Dzięki dializie otrzewnowej nie jesteś przywiązany do łóżka
Marcin jest kaskaderem od ponad 15 lat. Wcześniej trenował akrobatykę. Jest bardzo aktywny, wykonuje zawód wymagający sprawności fizycznej i dyspozycyjności. W związku z wykonywanym zawodem bardzo dużo podróżuje. „Nie widzę siebie w roli siedzącego za biurkiem od 8ej do 16ej” – mówi Marcin. Choroba Marcina zaczęła się nagle, kiedy jej się w ogóle nie spodziewał. W stanie bardzo silnego wyczerpania trafił pewnego dnia do szpitala i usłyszał, że jego nerki przestały działać i musi rozpocząć dializy.
Po konsultacji z lekarzem prowadzącym Marcin zdecydował się na dializę otrzewnową, która najbardziej odpowiada jego stylowi życia i aktywności.
Dzięki temu, że dializa otrzewnowa dzieje się w domu i prowadzona jest w nocy, nie jesteśmy przywiązani do łóżka przez cały dzień. Nie tracimy nic z dnia. Urządzenie to też możemy używać poza domem (...) byłem z nim w Korei, byłem z nim praktycznie w każdym mieście w Polsce... – opowiada Marcin.
Marcin, Pacjenci dializowani otrzewnowo
W przypadku podróży Marcin zabiera ze sobą cykler, a płyny dostarcza firma Baxter pod wskazany adres.
Co chcę powiedzieć pacjentom? Żeby się nie bali (...) ja przeżyłem, uśmiecham się ..będzie dobrze” – dodaje Marcin.